Szlak na Giewont – jak wejść na szczyt?

Tatry to jeden z najczęstszych celów zarówno wakacyjnych, jak i zimowych podróży. Kto nigdy nie przeszedł przez Kondracką Przełęcz, nie spojrzał na świat z Kasprowego Wierchu, nie wszedł na Halę Kondratową czy nie podążał w dół Doliny Strążyskiej, nie zna prawdziwego uroku, jaki mają w sobie Tatry Zachodnie. Jednym z najpopularniejszych miejsc, a właściwie już nawet symboli Tatr jest szczyt Giewontu. Spoglądając w dół z jego masywu mamy wrażenie, że czas stanął w miejscu. Patrząc w malownicze doliny, które z każdej strony malują się przed nami wiemy, że czas, jaki poświęciliśmy na wspinaczkę nie był czasem straconym. Prócz szczytów, Tatry mają także niesamowite doliny, spośród których warto wymienić choćby Dolinę Małej Łąki, jednak to właśnie te najwyższe punkty stanowią najczęstszy cel wędrówek ludzi z całego kraju i świata.

zachod-slonca-w-tatrach.jpg

 

Położenie geograficzne Giewontu

Najwyższym szczytem Tatr Zachodnich jest Giewont. Wysokość szczytu sięga 1894 m n.p.m. , a jego masyw ciągnie sie na długości 2,7 km. Szczyt znajduje sie pośrodku Doliny Bystrej, Doliny Małej Łąki, Doliny Strążyskiej i Doliny Kondratowej. Turyści zwykle zdobywają go od południowej strony, bo od strony północnej szczyt jest bardzo stromy i trudnodostępny. Masyw Giewontu składa się z trzech części: Wielkiego Giewontu, Małego Giewontu i Długiego Giewontu. Oddziela ich od siebie Giewoncka Przełęcz opadająca w stronę Doliny Strążyskiej, cieszącą się jednak bardzo złą sławą z racji ogromnej ilości wypadków, jakie tutaj miały miejsce. Powodem większości z nich była chęć skrócenia sobie drogi przez turystów. Szczyt znajduje się północnej części Kopy Kondrackiej. Zbocza Wielkiego Giewontu opadają na Przełęcz Kondracką. Zbocze Długiego Giewontu nosi nazwę Upłaz, opada on do Doliny Kondratowej. Przełęcz pomiędzy Wielkim, a Długim Giewontem to Szczerba. Przełęcz Kondracka to miejsce, skąd rozciąga się piękny widok na masyw Giewontu.

Giewont sprzyja występowaniu rzadkich gatunków roślin i zwierząt. Spotkamy tutaj rogownicę szerokolistną, szarotę Hoppego, wierzbę oszczepowatą, jastrzębiec śląski czy ostrołódkę polną. Są to rośliny, które występują jedynie w Tatrach, nie spotkamy ich nigdzie więcej. W grotach Giewontu schronienie znajdują kozice. Tutaj mają szansę przetrwać zimę, jest ich tu więc naprawdę sporo.

szczyt-giewont-w-chmurach.jpg

 

Jak powstał Giewont?

Giewont, jak zresztą całe Tatry Wysokie to pozostałość po lodowcu, co uważane jest za charakter unikatowy. O Giewoncie wspominają źródła pisane z XVI wieku, mówiące o istnieniu kopalni miedzi Gyewant w Giewoncie. Nie wiadomo jednak do końca skąd wzięła się nazwa góry, choć istnieją przypuszczenia, że pochodzi ona z języka niemieckiego od słowa Wand, czyli skała, ściana. Niektórzy twierdzą, że nazwa góry pochodzi od nazwiska, do dziś bowiem żyje tu ród Giewontów. Przez wiele lat podejście na Giewont ograniczało się właściwie do zdobycia Szczerby. Dzisiaj wielu turystów decyduje się na wejście na masyw Giewontu, szlaki są doskonale oznaczone, a trasa zabezpieczona.

 

tatry-szlak-na-giewont.jpg

Krzyż na Giewoncie – historia jego powstania

Na szczycie Giewontu, na wysokości 1894 m n.p.m. stoi metalowy krzyż, symbol Tatr. Jego historia jest długa i burzliwa. Postawiony został 19 sierpnia 1901 roku i miał być uczczeniem 1900 rocznicy narodzin Jezusa. Elementy, z jakich jest wykonany zostały dowiezione wozami konnymi tylko do Hali Kondratowej, Z Hali Kondratowej na sam szczyt były noszone na plecach. W zamontowanie krzyża zaangażowanych było 500 osób. Oprócz elementów krzyża trzeba było przecież wnieść na górę 400 kg cementu, ogromną ilość wody, którą zaczerpnięto podobno z miejsca, gdzie swoje źródło ma Kondracka Przełęcz. Czas, jaki poświęcono na wniesienie materiałów przez przełęcz aż do samego szczytu wynosił 6 dni.

w 1975 roku krzyż poddano renowacji i wzmocnienia konstrukcji. Znów na plecach przez Halę Kondratową wnoszono potrzebne materiały, tym razem zaangażowała się w to młodzież. W roku 2000 do krzyża dopięto witraż z wymownym napisem „Jezu, ufam Tobie”. Co kilka lat krzyż jest remontowany, by nie zagrażał w żaden sposób bezpieczeństwu tłumom turystów, którzy każdego roku odbywają tutaj pielgrzymki. Krzyż ma wysokość 17,5 metra, poprzeczne ramię ma długość 5,5 metra. Wkopany jest w ziemię na głębokości 2,5 metra, a cała konstrukcja waży aż 1819 kilogramów.

Krzyż na Giewoncie stał się symbolem Tatr. Niestety, jest on bardzo niebezpieczny w trakcie burzy. Zdarzały się na przestrzeni lat przypadki porażenia piorunem wśród turystów, ostatnie z nich miało miejsce 22 sierpnia 2019 roku, kiedy to piorun zabił 4 osoby, a prawie 100 osób mocno ranił.

krzyz-na-giewoncie.jpg

 

Historia i legendy Giewontu

O Tatrach i Giewoncie krąży wśród górali co najmniej kilka legend, w których można odnaleźć ziarno prawdy. Przekazywane są one z pokolenia na pokolenie, dodają uroku tym terenom i sprawiają, że jest on niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Znana jest legenda o Giewoncie, synu Smoka i Magury, a także legenda o Śpiących Rycerzach. Druga z nich jest chyba najpopularniejsza, do dziś w kształcie masywu niektórzy doszukują się wizerunku rycerza. O czym opowiada ta legenda?

szczyt-giewont-w-polskich-tatrach.jpg

 

Legenda o Śpiącym Rycerzu

Jedną z najbardziej popularnych legend z okolic Giewontu jest legenda o Śpiących Rycerzach. Stare góralskie wierzenia mówią o tym, że pewną górską wioskę zamieszkiwał niegdyś pastuszek Jaśko. Jego wielką miłością były góry i wędrówki po nich. Życie płynęło mu spokojnie, aż pewnego dnia jego chatkę odwiedził stary gazda, który opowiedział Jaśkowi o jaskini pod Giewontem. Według jego opowieści w jaskini ukryty był skarb. Jaśko nie chciał uwierzyć gaździe, bo choć uwielbiał górskie wędrówki, nigdy nie spotkał na szlaku żadnej jaskini. Postanowił jednak sprawdzić, czy gazda mówił prawdę. Szukał bardzo długo, wspinał się w górę, aż wreszcie zmęczony przysiadł przy strumyczku. Nagle usłyszał dźwięki dochodzące jakby spod ziemi. Szukał, skąd te dźwięki dochodzą, aż wreszcie zauważył małą szczelinę między skałami, która prowadziła do wnętrza dużej groty. Wewnątrz paliło się ognisko, stały przy nim konie, a obok spał rycerz w zbroi. Jaśko niechcący obudził rycerza, który pół we śnie, pół na jawie zapytał pastuszka, czy nadszedł już czas. Pastuszek, nie wiedząc o co chodzi, odpowiedział, że nie, to jeszcze nie jest czas. Wtedy rycerz powiedział, że kiedy nadejdzie odpowiedni czas, on i reszta śpiących w sąsiedniej grocie rycerzy wstaną i będą walczyć, broniąc polskiej ziemi i gór. Kiedy Jaśko wrócił do domu, opowiedział wszystkim o tym, co widział i kogo spotkał. Jednak kiedy górale chcieli zobaczyć to na własne oczy, Jaśko nie odnalazł już więcej wejścia do tajemniczej groty. Gazda, który powiedział chłopcu o jaskini rzekł mu, że prawdziwym skarbem, o jakim mówił i jaki udało się chłopcu znaleźć jest wolność. To jej według starych góralskich wierzeń strzegą rycerze w zbrojach, ciągle gotowi do obrony polskich ziem i gór.

 

szczyt-giewont-skala.jpg

 

Ciekawostki o Giewoncie

Ciekawostką może być fakt, że szlaki na Giewont są z roku na rok coraz trudniejsze. Jak to możliwe? Dzieje się tak dlatego, że szczyt odwiedza rocznie mnóstwo turystów, co sprawia, że skała jest coraz bardziej śliska, a wyjście po niej trudniejsze. Mało kto wie, że dawniej na Giewont można było wejść Żlebem Kirkora, a trudność tej trasy porównywano do trasy na Orlą Perć. Ogromna liczba wypadków sprawiła jednak, że szlak został zamknięty.

26 kwietnia 1953 roku schronisko na Hali Kondratowej zostało przysypane gruzami turniczki ze stoków Długiego Giewontu. To wydarzenie przypomina nam o tym, jak nieprzewidywalne są góry, potrafią zaskoczyć nawet górali z krwi i kości.

Halę Kondratową znamy też z Muzeum Tatrzańskiego, a także z historii, która mówi, że był to obszar w całości intensywnie wypasany.

 

widok-na-tatry-i-giewont.jpg

 

Jaskinie pod ścianami Giewontu

Pod ścianami masywu znajdują się liczne jaskinie. O jakiejś ich części pewnie wciąż nie wiemy, jednak te, które znamy stanowią ważny element przyrodniczy. Nie są to atrakcje turystyczne, bo eksploracja jaskiń jest prawdziwym wyzwaniem nawet dla doświadczonych grotołazów, jednak wciąż wielu turystów zastanawia się, czy rzeczywiście, zgodnie z legendą, w którejś z nich znajduje się cenny skarb? Na to pytanie wciąż szukamy odpowiedzi.

Jaskinia Śpiących Rycerzy

Jaskinia Śpiących Rycerzy to jaskinia zlokalizowana na zboczu Małego Giewontu w Tatrach Zachodnich. Leży na wysokości 1399 m n.p.m, jej długość to 250m, a głębokość wynosi 46 metrów. Środkowa część jaskini to ogromna sala, nazywana Salą Śpiących Rycerzy. Ma aż 40 m długości i 17 m szerokości. Ściany jaskini są mokre, występuje w niej mleko wapienne. Jaskinię Śpiących Rycerzy szczególnie upodobały sobie nietoperze, które licznie w niej zimują. Choć jaskinia znana była od bardzo dawna, dopiero w roku 1958 roku zdecydowano się ja odkryć. Dziś jaskinia kojarzy nam się przede wszystkim z legendą o Śpiących Rycerzach.

Jaskinia Zawaliskowa w Długim Giewoncie

Jaskinia Zawaliskowa w Długim Giewoncie leży na południowym zboczu Giewontu, na wysokości 1805 metrów. Ma 51 metrów długości. Została odkryta stosunkowo niedawno, bo w roku 1989. Jaskinia jest szczególnie ulubiona przez nietoperze, które tutaj zimują. Rosną tutaj także mchy, porosty, występują nacieki grzybkowe.

Szlaki turystyczne na Giewont

Na sam szczyt prowadzi właściwie tylko jeden szlak – z Wyżniej Kondrackiej Przełęczy. Jest to odcinek trudny, na szlaku znajdują się zabezpieczające łańuchy. Trudniejsze jest wbrew pozorom zejście niż wejście. Dawniej istniał jeszcze jeden trakt, prowadzący przez Żleb Kirkora opadający z Giewonckiej przełęczy do Doliny Strążyskiej, jednak ogromna ilość wypadków, jaka się tutaj przydarzyła sprawiła, że trasa ta została całkowicie zamknięta. Na Wyżnią Kondracką Przełęcz (1765 m n.p.m.) możemy dojść na kilka sposobów. Trasę należy wybrać, biorąc pod uwagę nasza kondycję fizyczną, ale i psychiczną. Wszystkie szlaki dotrą do jednego miejsca – na Wyżnią Kondracką Przełęcz (1765 m n.p.m.), a stąd już prosto na sam szczyt Giewontu. Na Wyżnią Kondracką Przełęcz możemy dotrzeć z Kuźnic przez Halę Kondratową, ale też z Doliny Małej Łąki. Trasa z Doliny Małej Łąki określana jest jako prosta, więc nie powinna sprawiać żadnych trudności.

 

osniezone-szczyty-tatr-i-giewontu.jpg

 

Szlak niebieski z Kuźnic przez Polany Kalatówki i Halę Kondratową

Najłatwiejsza trasa na Giewont prowadzi z Kuźnic przez Halę Kondratową. Odległość od Kuźnic na szczyt Giewontu i odwrotnie to odległość niemal 12 km, a czas, jakiego potrzebujemy to 6h 10 min. Wędrówka rozpoczyna się tuż za kolejką linową na Kasprowy Wierch. Idąc niebieskim szlakiem, dojdziemy do rozwidlenia, jednak obojętnie, którą drogę wybierzemy, dotrzemy nią na Giewont. Jeśli pójdziemy w prawo, miniemy Hotel na Kalatówkach. Jeśli wybierzemy drogę w lewo, ominiemy hotel. Polany Kalatówki to miejsce, gdzie szlaki i tak się ze sobą łączą, prowadząc Drogą Brata Alberta, a stąd jeszcze niemal godzina drogi do schroniska na Hali Kondratowej. Kiedy wejdziemy na Halę Kondratową, naszym oczom ukażą się niezwykłe widoki, które zapierają dech w piersiach. Halę Kondratową opuszczamy, kontynuując ją niebieskim szlakiem i podążając Drogą Brata Alberta. Kiedy pojawią się pierwsze kamienne schodki wiemy już, że zaczyna się prawdziwa wędrówka. Trasa robi się trudniejsza, jednak nie powinna zająć więcej niż 45 minut.

Szlak czerwony z Doliny Strążyskiej przez Polanę Strążyską i Przełęcz w Grzybowcu na Wyżnią Kondracką Przełęcz

Droga na Giewont przez Dolinę Strążyską i Przełęcz w Grzybowcu na Wyżnią Kondracką Przełęcz (1765 m n.p.m.) ma długość niespełna 12 km. Czas, jakiego potrzebujemy na drogę w obie strony to 6 godzin. Trzeba tylko pamiętać o tym, że trakt ten nie jest czynny zimą – w czasie od 1 grudnia do 15 maja jest zamknięty. Jest to trakt uważany za najtrudniejszy z wszystkich szlaków prowadzących na Giewont. Jest obarczony dużym ryzykiem lawinowym.

Wędrówkę zaczyna się na końcu ulicy Strążyskiej w Zakopanem. Jeżeli wycieczkę zaczniemy na Krupówkach, to do początku szlaku dojdziemy w około 30 minut. Jeśli chcemy, możemy ten odcinek pokonać busem lub samochodem. Prawdziwą wędrowkę zaczynamy, wchodząc na czerwony odcinek szlaku w kierunku Polany Strążyskiej. Początkowy odcinek drogi jest bardzo przyjemny i łagodny, wiedzie wzdłuż Strążyskiego Potoku. Przed samą polaną skręcamy w prawo, gdzie będziemy musieli przejść przez drewniany mostem i wejść do lasu. Dalsza część szlaku wiedzie na Przełęcz w Grzybowcu. Prowadzi tędy kamienny chodnik, a trasa robi się męcząca, chwilami dość stroma. Taki marsz potrwa około godziny. Kiedy dotrzemy do rozwidlenia, wybieramy czerwony szlak. W górę prowadzą kamienne stopnie, którymi w krótkim czasie wejdziemy na Grzybowiec. Roztacza się stąd niezwykły widok na Wielką Turnię. Z tego miejsca szlak jest łagodny i płaski. Po ponownym wejściu do lasu znów maszerujemy kamiennymi stopniami. Po chwili ukaże nam się pierwszy trudny fragment – skalne żeberko. Tutaj zaczyna się już prawdziwa wspinaczka. Trudna droga wiedzie aż do Kondrackiej Przełęczy. Widzimy stąd Wyżnie, Niżnią Świstówkę, Wyżnią Świstówkę, Kopę Kondracką. Kiedy uda nam się ją osiągnąć, trasa odbije w prawo staniemy na przełęczy Siodło. Tutaj możemy odpocząć, napawając się widokiem Doliny Małej Łąki. Ruszając w dalszą drogę, wspinamy się mocno pod górę. Kiedy wejdziemy na Wyżnią Kondracką Przełęcz, dalej mamy niebieski szlak z Hali Kondratowej. Tutaj zacznie się jednokierunkowy szlak na sam wierzchołek. Musimy wykazać się tu rozwagą, bo kamienie są bardzo śliskie. Zejście ze szczytu prowadzi innym szlakiem. Kondracka Przełęcz może być początkiem drogi na szczyt Kasprowego Wierchu lub Czerwone Wierchy bądź wrócić do punktu początkowego. Zimą droga między Przełęczą w Grzybowcu, a Wyżnią Kondracką jest nieczynna.

Trasa przez Przełęcz w Grzybowcu na Czerwone Wierchy jest niezwykle malownicza, warto więc wybrać się tą drogą po zdobyciu Giewontu. Warto wejść na najniższy, malowniczy szczyt Czerwonych Wierchów, Kopę Kondracką. Wszystkie szlaki prowadzące na Kopę Kondracką są łatwe.

Szlak żółty z Gronika przez Dolinę Małej Łąki na Kondracką Przełęcz

Na Giewont możemy udać się także z Doliny Małej Łąki w kierunku, gdzie swój początek ma Kondracka Przełęcz. Początek szlaku żółtego leży około 10-15 minut jazdy samochodem od centrum Zakopanego. Początkowy odcinek szlaku jest przyjemny i łagodny, prowadzi przez las aż do rozwidlenia. Obieramy szlak żółty skierowany ku Przysłopiu Miętusiemu, po 10 minutach jesteśmy już na Wielkiej Polanie Małołąckiej. Z Doliny Małej Łąki na Wyżnią Kondracką Przełęcz (1765 m n.p.m.) będziemy szli około 2h 40 min. Dalej, po wyjściu z Doliny Małej Łąki, ponownie wybieramy żółty szlak, a naszym oczom ukazuje się panorama na tatrzańskie szczyty, które z doliny wyglądają zjawiskowo. Maszerujemy dalej, trasa jest łagodna, chwilami robi się dość stroma. Pojawiają się pierwsze trudności w postaci głazów i skał, które musimy pokonać. Po dłuższej trasie kamiennymi schodkami wśród kosodrzewiny, dotrzemy na Wyżnią Kondracką Przełęcz. Niebieski szlak prowadzi nas do odcinka jednokierunkowego, ten zaś prowadzi na sam szczyt Giewontu. Ten trakt ma 7 km długości, a by go przejść potrzebujemy 2h 45 min. Najtrudniejsze fragmenty szlaku są ubezpieczone łańcuchami, ważne są jednak wygodne buty i zdrowy rozsądek. Trasa przez Dolinę Małej Łąki bywa trudna, jednak nie powinna sprawiać kłopotu, a Kondracka Przełęcz jest wprost bajkowa.

Na sam szczyt przez Wyżnią Kondracką Przełęcz (1765 m n.p.m.) wejdziemy w około 40 minut. Droga nagle ulega rozwidleniu, dzieli się na dwa odcinki jednokierunkowe. Jedno służy do wejścia, drugie do zejścia ze szczytu. Skalne ustępy i półki są zabezpieczone łańcuchami, więc wejście nie powinno być dla nas zbyt trudne. Trzeba jednak uważać na śliskie kamienie szczególnie przy wilgoci i oczywiście oblodzeniu. W drodze powrotnej idziemy także drogą jednokierunkową, aż na Kondracka Przełęcz, gdzie znów skierujemy się ku Dolinie Małej Łąki.

Istnieją pewne trasy alternatywne, jak np. droga przez Gronik do Doliny Małej Łąki na szczyt Giewontu, są to jednak trasy mniej uczęszczane i mniej popularne.

 

szlak-na-giewont-mgla.jpg

 

Atrakcje turystyczne w okolicach Giewontu

Masyw Giewontu jest atrakcją samą w sobie. Zwykle jednak turyści przyjeżdżają tu na dłuższy czas, chcąc odwiedzić ciekawe miejsca. Nierzadko swoją wyprawę rozpoczynają od Kasprowego Wierchu. Tatry Zachodnie bogate są w różne interesujące miejsca, w które możemy dotrzeć w łatwiejszy bądź nieco trudniejszy sposób. Przyjeżdżając w Tatry Zachodnie, warto poznać kilka szlaków, które cieszą się dużą popularnością. Interesujący np. jest droga na trawiastą Przełęcz pod Kopą. Czas, jaki dzieli nas od wejścia na Kopę Kondracką przez Przełęcz pod Kopą to około 20 minut. Warto wybrać się także do Polany Kondratowej, gdzie znajduje się schronisko PTTK. Jest to najmniejsze schronisko w całych Tatrach. Warto tu przyjechać także, by odwiedzić Muzeum Tatrzańskie. Kopę Kondracką od Polany Kondratowej dzieli około 1h 20 min marszu.

Będąc w okolicy, warto odwiedzić Halę Kondratową, która jest miejscem, gdzie, jak podają źródła, pierwsze kroki stawiali polscy narciarze. To prawdziwa gratka dla pasjonatów narciarstwa. Na Halę Kondratową najłatwiej dotrzeć z Kuźnic.

Baza noclegowa

Turyści przybywający w okolice Tatr chcą zwykle zatrzymać się w jakichś schroniskach, by poczuć prawdziwy klimat hotelu górskiego. Takich obiektów nie brakuje przy szlakach, a także w pobliskim Zakopanem. Każdy znajdzie miejsce dla siebie, o ile odpowiednio wcześniej zadba o zarezerwowanie takiego miejsca. Przemierzając tatrzańskie góry i doliny z pewnością napotkamy po drodze wiele klimatycznych miejsc, w których możemy się zatrzymać i odpocząć.

Giewont zimą

Chcąc zdobywać tatrzańskie szlaki zimą, musimy najpierw upewnić się, które z nich są czynne. Teoretycznie, jeśli chodzi o wejście na Giewont, zimą zamknięty pozostaje tylko jeden szlak, wiodący przez Przełęcz Kondracką. Ta droga jest odgórnie zamknięta i nie ma to związku z aktualną pogodą. Pozostałe szlaki pozostają otwarte, jednak zawsze przed wyjściem należy sprawdzić komunikaty Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zanim wyjdziemy z bezpiecznego hotelu górskiego i skierujemy swe kroki ku szczytowi Kasprowego Wierchu, na Kondracką Przełęcz czy do Doliny Małej Łąki, upewnijmy się, że nie istnieje zagrożenie lawinowe, a szlaki nie są zasypane. W przypadku Kasprowego Wierchu, mamy możliwość wjechać na górę wyciągiem, jednak w przypadku innych szlaków musimy zdać się tylko na siebie. Trasa z Kuźnic ku szczytowi Kasprowego Wierchu potrafi być jednak dość niebezpieczna, nierzadkie są także lawiny śnieżne. Jeśli jesteśmy przygotowani do takiej wyprawy, warunki są sprzyjające, doliny nie są zasypane, a my bardzo chcemy zobaczyć Giewont, szlak czeka na nas z otwartymi ramionami. Warto jednak wybierać szlaki jak najprostsze, jak. np. z Doliny Małej Łąki, choć sam fakt, że trakt jest łatwy latem nie oznacza wcale, że będzie łatwy również zimą. Jeśli warunki są trudne, a my nie jesteśmy doświadczonymi taternikami, lepiej będzie zadowolić się zimowym krajobrazem ze szczytu Kasprowego Wierchu.

Miłośnicy zimowych szaleństw z pewnością chętnie odwiedzą Halę Kondratową, jako swoistą kolebkę polskiego narciarstwa. Na Halę Kondratową warto dotrzeć szlakiem od Kuźnic, a idąc dalej, możemy ta trasą dotrzeć do Giewontu. Schodząc ponownie w doliny, będziemy mieć ogromną satysfakcję, a w głowie miliony pięknych krajobrazów, jakie z pewnością ukażą się naszym oczom

Jak przygotować się do wyjścia na Giewont

Wejście na Giewont wielu z nas wydaje się ogromnym wyzwaniem. Nie istnieje kolejka na Giewont podobna do tej na Kasprowy Wierch. Tutaj musimy zdać się tylko na siebie. Wszystko zależy od tego, którą trasę wybierzemy. Jeżeli wybierzemy trasę na szczyt przez Przełęcz w Grzybowcu, rzeczywiście będzie to prawdziwe wyzwanie. Jeśli jednak wybierzemy drogę, która swój początek ma w Kuźnicach, tam, gdzie znajduje się Kolejka na Kasprowy Wierch, trasa może okazać się przyjemna i jak najbardziej możliwa do pokonania. W każdym przypadku jednak należy się przygotować. Z jednej strony wyprawa w góry to przede wszystkim przyjemność, z drugiej jednak to także lekcja pokory, bez względu na to, czy naszym celem są doliny, łagodna przełęcz czy najwyższe szczyty.

Po pierwsze – wygodne buty. Buty to podstawa. Nie mogą być śliskie, powinny być twarde, najlepiej, by sięgały za kostkę. Wówczas zminimalizujemy ryzyko skręcenia kostki. Kamienie, po których będziemy się poruszać w drodze na szczyt są bardzo śliskie, bez dobrych butów z pewnością nie zdobędziemy celu.

Kolejna rzecz – strój odpowiedni do pogody. Nie do pogody, która panuje na dole, ale pogoda jaka panuje na szczycie. Warto monitorować komunikaty, jakie wysyłane są z obserwatorium meteorologicznego na Kasprowym Wierchu. Ważne jest, czy na szlaku zalega śnieg, od której strony wieje wiatr, czy panuje mgła, czy nie. Wszystkie te informacje są bardzo ważne i powinniśmy je sprawdzić przed wejściem na trasę. Często warunki atmosferyczne całkowicie uniemożliwiają wejście w górne partie gór. Pod żadnym pozorem nie warto wybierać się w góry, gdy jest ryzyko burzy. Znamy przypadki śmiertelnego rażenia piorunem na szczycie Giewontu, powinno być to dla nas ostrzeżeniem.

Oprócz odpowiedniego stroju bardzo istotne jest posiadanie wyposażenia – a więc przede wszystkim latarki, naładowanego telefonu i czegoś do jedzenia i picia. W zależności od tego, którą trasę wybierzemy, może być konieczny bardziej specjalistyczny ekwipunek. Musimy pamiętać, że niektóre szlaki na Giewont, w tym ten z Przełęczy w Grzybowcu przez Kondracką Przełęcz jest nieczynny do 15 maja.

W wielu miejscach zamontowane są kamerki, które umożliwiają podglądanie na żywo panujących warunków. Możemy w ten sposób monitorować Halę Kondratową, Dolinę Małej Łąki czy inne doliny i wybrać moment najbardziej odpowiedni na tatrzańskie wyprawy.

Czy warto wyjść na Giewont?

Odpowiedź na to pytanie jest raczej oczywista. Zdobycie każdego szczytu daje nam niesamowitą wręcz satysfakcję, a to, co zobaczymy z góry pozostanie nam w pamięci na zawsze. Bez względu na to, czy oglądamy świat z Kasprowego Wierchu, przemierzamy Kondracką Przełęcz, Dolinę Małej Łąki czy Halę Kondratową, każda wyprawa w góry jest niezapomniana. Z jednej strony jest to wspaniała okazja na niepowtarzalny czas spędzony z rodziną, z drugiej strony to czas dla nas samych, bo w górach wszystko wydaje się prostsze. Zdobywając kolejne punkty i schodząc w doliny spędzamy miłe chwile, których nie sposób zapomnieć.

 

Zdjęcia pochodzą z serwisu Pixabay.pl